Znowu nie obylo sie bez przygod. Tym razem zahaczylem o slupek stojacy przy drodze. Na szczescie przy malej predkosci i silnik ok. Uszkodzona chlodnica i pompa wody pozwolily na dotarcie do mety i na serwis.
Blad na ostatnich kilometrach trasy. Zbyt pozne dohamowanie, auto postawilo lekko bokiem i musialem cofac, bo przod znalazl sie nieco w krzakach. Kilka sekund straty, ale auto chyba ok, wiec jedziemy dalej.